Rozmawiamy z managerem Micronatora oraz Micronalesii.
A: Panie trenerze, dziś Walentynki. Czy przygotował Pan już swoim piłkarzom jakieś serduszka, czy romantyczny film ?
M: oczywiście. Patrząc na ostatnie kilkanaście meczy widać, że zawodnicy myśleli o walentynkach – przewaga czerwonych kropek. Już ja im przygotuję serduszka… Ich serduszka będą mocno biły w trakcie treningów, a romantyczne to będą mieli powroty do domu o późnej porze 🙂
A: Aż tak źle ?
M: Micronalesia 3 wygrane na 8 rozegranych, Micronator cztery na dziewięć… czy to źle ? Nie wiem, ale na peno nie satysfakcjonująco. Fundusze spadają, notowania spadają, sypią się kontuzje i kartki… już nie wiem jak sobie z nimi poradzić.
A: Zawsze może być gorzej ?
M: Oczywiście, ale kibice nie tego oczekują. Ja z resztą przyznam się też wolałbym widzieć coś innego na boisku. Mam tylko nadzieję, że po tych … walentynkach zawodnicy kupią już te kwiatki, bombonierki, zrobią co mają zrobić i znó skupią się na grze. Jestem starym żeglarzem i wiem, że kobieta na pokładzie zazwyczaj przynosi pecha. W piłce, kobieta na horyzoncie być może działa podobnie. Dlatego dziś zawodnicy mają wolne, ale od jutra wzmagamy ćwiczenia i walczymy dalej.
A: No to życzymy powodzenia !
M: Oby życzenia się ziściły. Do zobaczenia.
A: Dziękuję, do widzenia.